Treść artykułu

UROCZYSTOŚCI PATRIOTYCZNE W DROGOJÓWCE

29/05/2023 Autor: admin
W dniu 28 maja 2023 roku o godz. 14.00 Mszą Świętą rozpoczęły się uroczystości patriotyczne przy pomniku poświęcone pomordowanym w latach 1939-1945 mieszkańcom i żołnierzom wsi Drogojówka.
W intencji pomordowanych i poległych Mszę Świętą odprawił ksiądz Mateusz Kopa. W uroczystościach uczestniczyły władze samorządowe m.in.: Starosta Hrubieszowski Pani Aneta Karpiuk, Przewodniczący Rady Gminy Trzeszczany Pan Mariusz Pietnowski, Radni i sołtysi oraz goście i mieszkańcy Drogojówki. Po Mszy Świętej głos zabrał Pan Mariusz Pietnowski Przewodniczący Rady Gminy Trzeszczany. W swoim wystąpieniu przedstawił krótki rys historyczny tragicznych wydarzeń, jakie miały miejsce w Drogojówce w czasie II wojny światowej. Po przemówieniu delegacje złożyły wieńce przed pomnikiem pomordowanych mieszkańców Drogojówki.
Wszystkim uczestnikom serdecznie dziękujemy za udział w tej uroczystości, a szczególne słowa podziękowania kierujemy do mieszkańców Drogojówki za pamięć o tym smutnym wydarzeniu i zaangażowanie w organizację jego obchodów.
 

Bogusław Bekier „Pliszka”

Danina okupacyjna mojej wsi Drogojówka

Drogojówka to wieś nieduża, leżąca w ówczesnej gminie Mołodiatycze licząca podczas okupacji 40 gospodarstw i 230 mieszkańców. Z tej liczby okupant pozba­wił życia 35 osób i to przeważnie młodych. Drogojówka otoczona lasami w jesie­ni 1941 roku stała się schronieniem dla radzieckich jeńców wojennych, zbiegłych z obozów niemieckich. Zostali przez mieszkańców przygarnięci i żywieni. Pierw­szymi ofiarami za udzielanie im pomocy była nauczycielka Stefania Gierczakowa i młody student, będący w jej mieszkaniu gdy dopadli ją Niemcy w jej domu. Prze­bywała bowiem poza domem kryjąc się przed aresztowaniem i śmiercią. Oboje zastrzelono przed szkołą. Dalszą ofiarą okupanta był Paweł Wilczyński „Szum”, aresztowany i rozstrzelany w Hrubieszowie. Niezależnie od represji Niemców lud­ności wsi dała się we znaki policja ukraińska. Ona to wykryła w stodole Stanisława Jędruszczaka żarna, skonfiskowała a Jędruszczaka wraz z dwoma braćmi pobitych odwiozła do Hrubieszowa skąd jednego Leona wywieziono na Zamek w Lublinie.

Te i inne poczynania okupanta sprawiły, że cała młodzież znalazła się w od­dziale partyzanckim, zorganizowanym przez plut. Antoniego Zarka „Maja”. Do plutonu należały młode kobiety i dziewczęta: Teodozja Praścik „Kama”, Leokadia Wilczyńska „Szarfa”, Teodozja Zgórska, Janina Sendłak „Brzoza”, Zofia Zgórska „Mewa”, Zuzanna Zgórska „Malwa”, Bronisława Ożóg, Maria Ożóg „Poziomka”, Janina Prokop „Szarotka”, Józefa Jędruszczak „Osa”. Z chłopców wymienić należy następujące nazwiska: Tadeusz Wiktor „Student”, Eugeniusz Gregorewicz „Sza­fir, Paweł Prokop „Sójka”, Józef Prokop „Szczygieł”, Boguław Bekier „Pliszka”, Wincenty Czajkowski „Pług”. Ćwiczenia wojskowe przeprowadzał w plutonie na polecenie „Maja” Tadeusz Jędruszczak „Wilk”. Pluton wchodził w skład kompanii AK „Poleszuka” (Stanisław Lombardo). Brał udział we wszystkich akcjach kompa­nii, był też w ciągłej obronie zagrożonej ludności. Za współdziałanie z radzieckim zgrupowaniem mjra Karasiowa w kwietniu 1944 r. otrzymał od tego dowódcy 2 rkm-y, jedną pepeszę i kilka karabinów ręcznych. W maju 1944 r. pluton z Drogo- jówki stoczył dwie bitwy w Chyżowicach i Dąbrowie obok Rozkoszówki, obie zwy­cięskie. Tragicznymi natomiast chwilami dla plutonu były czerwcowe pacyfikacje. Przeprowadzały je frontowe dywizje wroga i SS. Rozpoczęły się 14 czerwca 1944 r. ogołoceniem mieszkańców z bydła, świń, zboża, ptactwa domowego. Wówczas młodzi wraz z plutonem odeszli do lasu trzeszczańsko-chyżowieckiego. Po przy­gotowaniu artyleryjskim piechota i czołgi nieprzyjaciela ruszyły w las. Partyzanci z plutonu w zasadzie ukryli broń i rozproszyli się. Jednakże straty były. Zabitych zostało dwóch żołnierzy: Mieczysław Szymonowicz „Bawół” i Lech Nowicki. Do niewoli dostało się siedmiu: Henryk Jędruszczak „Fuszer”, Prokop Jan „San”, Hen­ryk Radomski „Wnuk”, Bronisław Korkosz „Klon” Witold Oliwiak „Bzumek”, Bronisław Karpiuk „Żubr”, Ludwik Zarek „Kłos”, Czesław Stasiuk „Obuch”, Ka­zimierz Radomski „Iwa”, Władysław Mazurek „Bajbus”. Ten ostatni już za lasem zaryzykował ucieczkę, która udała się. Las otoczony był wkoło, a Niemcy weszli do kotła od strony Trzeszczan i posuwały się trzy tyraliery, w odstępach, jedna za drugą, przeczesując las, drogami posuwały się czołgi. Doszli do końca i wracali z powrotem. Kiedy nieprzyjaciel opuścił teren Drogojówki część nieschwytanych partyzantów wróciła do wsi, część wolała zostać w lesie. Na drugi dzień, 15-go czerwca Szwaby wrócili przeczesywać ponownie las, a także wyłapywać na terenie wsi. W lesie ujętych zostało jeszcze 4-ch żołnierzy z plutonu „Maja”: d-ca drużyny Edward Stankowski „Kruk”, Antoni Orlon ,,Brzuska”, Witold Szopa „Kopacz”, Tadeusz Wiktor „Student”.

,,Kruk”, „Kopacz”, ,,Uszer”, ,,Wnuk” i „Student” jeden z tych najmłodszych żołnierzy naszego plutonu byli straszliwie torturowani, nie wydali nikogo, następ­nie wraz z innymi rozstrzelani w publicznej egzekucji w dniu 19 czerwca 1944 r. w Ostrówku. W tym samym dniu 15-go czerwca 1944 r. ze wsi zabranych było 14 żołnierzy z plutonu „Maja”. Z tej liczby 9-ciu wyciągnięto z dwóch schronów wskazanych Niemcom: Piotr Wilczyński „Łoś”, Wacław Sendłak „Sokół”, Tade­usz Jędruszczak „Wilk”, Stanisław Zarek „Szołoch”, Józef Sikora, Wacław Mi­chalski „Laluś”, Wacław Zgórski „Mały”, Józef Kawka, Stefan Nowak „Sak”.

Ponadto zostali ujęci: Wlaź Stanisław „Kawa”, Wlaź Władysław, Gruszka Leon „Grab”, Nowosad Józef „Olcha”, Oliwiak Władysław, Prokop Paweł, który w dro­dze do Werbkowic w ucieczce został ranny ale drugi raz nie dał się pojmać. Za­branych było jeszcze wielu a że zostali zwolnieni nie wymieniam ich. Wszyscy schwytani umieszczeni byli w Werbkowicach za parkanem przy kościele, następ­nie przepędzeni do Hrubieszowa, skąd w bydlęcych wagonach wywiezieni na Maj­danek. Część zabrano na Zamek, dwóch Oriona Antoniego i Wlazia Władysława wywieziono do Niemiec.

Na Majdanku i Zamku zginęło 11 żołnierzy plutonu: ,,Kłos”, ,,Żubr”, ,,Laluś”, ,,Bzumek”, ,,Szołoch”, „Fuszer”, ,,Mały”, ,,Łoś”, ,,Obuch”, ,,Iwa”, ,,Wilk”. Po wyzwoleniu Majdanka ośmiu wróciło. W zakończeniu zapisu tego, schylam czoło w hołdzie pamięci kolegów, przyjaciół i tych wszystkich, którzy oddali życie swo­je, za to, że dziś moje dzieci i wnuki mogą żyć w wolnej Ojczyźnie, że nie musieli przeżywać swojej śmierci, tak jak ja będąc jej bliski, mając szesnaście lat. Składam również hołd pamięci mojej nauczycielce i dowódcy Stefani Gierczak i Antoniemu Żarkowi, wdzięczny za to, że uczyli mnie jak kochać Polskę i jak walczyć o nią należy.

Bogusław Bekier „Pliszka”

Opis tragicznych wydarzeń pochodzi z książki autorstwa: Wacława Jaroszyńskiego, Bolesława Kłembukowskiego, Eugeniusza Tokarczuka „Łuny nad Huczwą i Bugiem”,  która została wznowiona staraniem Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Zamość.